-->\n" +"" ); noweOkienko.document.close(); noweOkienko.focus(); } //-->
  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   15
                    

Piotr "Dude" Olzacki


Od razu bez bicia się przyznam, że mój jedyny kontakt z takimi grami zakończył się grą na nintendo HUNT FOR RED OCTOBER. Tym nie mniej jednak nie jestem zamknięty na ten typ gier i jeżeli PT BOATS: KNIGHTS OF THE SEA wpadnie w moje ręce to z pewnością nie omieszkam zagrać! Zresztą zobaczcie sami, czego możemy się spodziewać po tym tytule.



Firma Akkela nie jest zapewne obca dla graczy lubiących morskie przygody. Nic dziwnego, przecież to właśnie z ich hangaru wypłynęły takie gry jak SEA DOGS czy PIRATES OF THE CARIBBEAN. Tym razem jednak nie będziemy wcielać się w żadnych piratów, dzięki najnowszemu dziełu Akelli będziemy mieli możliwość pływania w realiach II Wojny Światowej. A pływać będzie czym i będzie również na co popatrzeć bowiem wszystkie okręty wzorowane są na prawdziwych. To z kolei oznacza, że nie tylko wygląd będzie taki sam, ale i możliwości danych maszyn. Dodać trzeba również, że nie tylko wodne jednostki będą bardzo realistyczne, ale dzięki bliskiej współpracy z 1C/Maddox Games- lidera w tworzeniu symulatorów lotu- dokładnie odwzorowano również historyczne modele samolotów.

(kliknij aby powiększyć)
Gdzie oni są?


Co ciekawe, będziemy mogli wcielać się w niemal każdego członka załogi, a takie rozwiązanie daje nam ogromne możliwości! Możemy bronić statek strzelając do wrogich jednostek powietrznych z dział przeciwlotniczych, miotać torpedami wrogie okręty aż wreszcie jako kapitan planować grupowe ataki przy pomocy przyjaznych sił wodnych. Opcji jest znacznie więcej, a to jedynie namiastka tego co nas czeka gdy produkt ujrzy światło dzienne i wyjdzie na rynek.

Zdychajcie!


W grze będziemy mogli wybrać jedną z trzech stron konfliktu: aliancką, rosyjską i niemiecką. Zatem ilość i miejmy nadzieję różnorodność misji będzie ogromna. Teraz mniej więcej wiemy już jak przedstawiać się będzie rozgrywka w PT BOATS: KNIGHTS OF THE SEA, dowiedzmy się zatem jaki silnik będzie ją ciągnął.
Storm 2.5 to fundamenty, na których została zbudowana ta gra. Fundamenty, które jak piszą producenci mają być bardzo solidne i mają wnosić wiele zmian w stosunku do poprzedniego Storm’a opatrzonego numerkiem 2, na którym byli oparci PIRATES OF THE CARIBBEAN.
Nowa wersja engine’u wniesie między innymi: realistycznie wyglądająca woda, unikalne efekty „wybuchów” fal po eksplozji, rysowanie się śladów na wodzie dopasowane do różnych okrętów, rewelacyjny system kolizji, system zniszczeń ukształtowany odpowiednio do różnego typu amunicji i znacznie więcej! To wszystko wspaniale pokazane możecie zobaczyć na trailerach, które są dostępne na głównej stronie produktu .

„Wodnisty pościk”


Myślę, że więcej szczegółów już się nie dowiemy aż do wydania gry, ale nie ma się czym przejmować bowiem premiera przewidywana jest na czwarty kwartał roku 2004. Zatem już niedługo każdy będzie mógł zasmakować wojennej przygody zarówno na, jak i pod wodą.

Niezły tuning




  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   15