-->\n" +"" ); noweOkienko.document.close(); noweOkienko.focus(); } //-->
  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   29
    

"TomisH"


Unreal Championship 2: The Liandri Conflict to następca zeszłorocznego Unreal Championship, ci jednak, którzy spodziewają się kolejnego marnego portu edycji PeCetowej mogą odetchnąć z ulgą – ta część multiplayerowej jatki przeznaczona jest wyłącznie dla czarnoskrzynkowców spod znaku Billa G. i pisana od początku do końca z myślą o tej platformie.



UC2 nie zamierza po prostu odcinać kuponów od popularności całej serii, ale ma zadatki na coś rewolucyjnego, świeżego. Co byście powiedzieli na Shoot’em Fighting Game? „Czysty gameplay” – to hasło na dzisiaj, hehe. Przede wszystkim obok widoku FPP dostajemy kamerkę zza pleców naszej postaci, co ma pomóc przy egzekwowaniu kombosów bronią białą. Tak, tak – to właśnie miałem na myśli wspominając element mordoklepki, bo w nowym Unrealu najzwyczajniej w świecie strzelanie komuś w plery do szczęścia już nie wystarczy. Prawdziwy wojownik rozprawia się z wrogiem patrząc mu prosto w oczy, kiedy klingi ich mieczy zewrą się w iskrzącym uścisku. No, chyba, że ktoś jednak woli prosto w oczy wpakować kulkę… Tak czy siak – tryby walki są dwa: shooting (broń palna) i melee (walka wręcz), przy czym posiadanie broni ciężkiej niekoniecznie równoznaczne jest z przewagą nad wrogiem z mieczykami, bo raz – jest on szybszy, dwa – bronią białą może odbijać pociski niczym świeżo upieczony Jedi.

(kliknij aby powiększyć)
A teraz pokaż tą giwerę, nie ruszaj się… Pięknie.


Jednocześnie w grze będzie mogło uczestniczyć do ośmiu graczy, a plansze mają być nie tyle rozległe w poziomie, co w pionie. Atak na z góry upatrzone pozycje? Dosłownie. Map ma być ponad pięćdziesiąt, przy czym obsługa LIVE zagwarantuje zapewne możliwość dociągnięcia nowych. Arsenał postaci dla zminimalizowania przekopywania się przez inwentarz zmniejszono do czterech broni na raz – mamy dowolność na dwóch slotach, broń na pozostałych dwóch (palna i biała) jest automatycznie przydzielana w zależności od wybranej przez nas na początku rozgrywki rasy. I tutaj kolejna nowość, od rasy bowiem jak już możecie zauważyć nie zależy jedynie wygląd. Są postacie lekkie acz szybkie w wymachiwaniu rapierami, są i ociężali użytkownicy rakiet ziemia-ziemia równie zwrotni, co słoń w składzie porcelany. Dobry gracz będzie musiał opanować sterowanie tak jednymi, jak drugimi.

Sarah Connor?


Wstępna klawiszologia – analogi odpowiadają za poruszanie się, przy czym klik prawą gałką to autonamierzenie przeciwnika, lewą zaś (jak i pod przyciskiem A) skok. Select pokazuje nam tabelę wyników, Start to pauza, igrekiem zmieniamy broń a X służy do odpalania kombosów. Najważniejsze wydają się przyciski B odpowiadający za zmianę trybu walki oraz czarny, który ustawia kamerę w FPP/TPP. W trybie broni palnej prawy trigger to atak podstawowy, lewy – alternatywny. W melee prawy spust to naturalnie atak trzymaną w łapie bronią, lewy posłuży do zbijania wrogich pocisków. Oba triggery wduszone na raz odpowiadają za tarcze bojowe postaci. Znany już z Unreal Championship pasek adrenaliny zyskał nowe znaczenie – teraz robi za coś w rodzaju combo-metera. Wskaźnik ten to dwa razy pięć pól do zapełnienia odpowiadających za różnorakie specjalne umiejętności odpalane przyciskiem X. Ponownie w zależności od wybranej postaci oraz zebranych power-upów będą się one różnić między sobą, ale już dzisiaj wspomina się o skokach a’la matrix czy oślepianiu przeciwnika silnym rozbłyskiem mocy. Do tematu kombosów dochodzą jeszcze ciosy kończące, tzw. Finishery.
Gdy przeciwnik jest na skraju wyczerpania możemy go załatwić w jakiś wysublimowany sposób – odciąć głowę czy pociąć na plasterki. Słodkie. Najlepsze jednak przed nami…

„Przez teleskop? Gwiazdy oglądam mamo, gwiazdy…”


Niedawno Epic Games weszło w porozumienie z Midway Games odnośnie publikacji trzech tytułów ze świata Unreal (w tym Liandri Conflict naturalnie) pod banderą firmy znanej z serii Mortal Kombat. Yup, dobrze kombinujecie – oznacza to pojawienie się w UC2 pewnych znanych mordek przez duże „M” i duże „K”. Bliższe szczegóły odnośnie mariażu obu serii nie są niestety znane, ale będzie się działo, oj będzie się działo. Graficznie ma być tak, że oczka wam do skarpetek pouciekają. Przede wszystkim nowy silnik graficzny ochrzczony jako UE2X, przeznaczony tylko i wyłącznie do pracy z konsolą Xbox, co gwarantuje trzy razy większą liczbę wyświetlanych poligonów w porównaniu do poprzedniej edycji. Nie będę Was zarzucał nazwami efektów graficznych stworzonych na potrzeby nowego UC, dość powiedzieć, że już teraz ujrzymy część smaczków, które składać się mają na power graficzny Unreala 3.

Badaboom!


Wymieniane tryby rozgrywki to Deathmatch wraz z jego drużynową odmianą oraz Capture The Flag. Nowe rodzaje wymyślane i doszlifowywane są na bieżąco, osobiście widziałbym coś na wzór znanego Assault, lecz to tylko moje nadzieje. Na pewno pojawią się boty a także „mutators”, czyli różnego rodzaju ustawiane ręcznie modyfikacje gry, na pewno będzie LIVE, System Link plus Split-screen. Tryb dla pojedynczego gracza ma być napędzany fabułą motywującą nas do dalszych pojedynków.

Go, go Power Rangers!


Czas pokaże czy nowe rozwiązanie proponowane przez Epic sprawdzą się w praniu. Na pewno gra nie będzie klapą, bo nawet gdyby komuś strasznie nie przypadły do gustu proponowane zmiany, melee combat jak i widok z trzeciej osoby można będzie zawsze wyłączyć w ustawieniach hosta tym samym otrzymując starą, dobrą strzelankę w świeżej, kopiącej zadki oprawie graficznej. Szkoda tylko, że zagramy dopiero na początku 2005 roku.


  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   29