Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   41
                                

Wacław "DRIZIT" Beck


Czasami się nam wydaje, że wszelkie sprzęty, programy, linki czy inne rzeczy, którymi się posługujemy, w codziennym życiu powinny zawsze działać. Pech jednak chce, że przeważnie to, co najbardziej potrzebujemy siada, gubi się, czy niszczy. Ileż nudniejsze było by życie, gdyby nasze marzenia stały się realne. Dla poparcia moich słów, publikuję list Ptaśka, który stał się ofiarą naszego serwera i Telekomuny. Heh, co wy byście baz nas robili po nocach ;)



Rys. DRIZIT


Krótka ballada o śnie czyli: jak zassać SS-NG Witam szanownych włodarzy tej skrzynki mailowej.

Problem, który napotkałem tuż po natrafieniu na SS-NG po prostu mnie przerósł. Chciałem zassać najnowszego SS-NG i wszystkie numery archiwalne. Ja niczego nieświadomy klikam linka "ściągnij" i... I nic takiego, bo wywala, że nie mógł połączyć się z landzone.fpp.pl. Normalka, Mozilla tak czasem ma, na szczęście niejaki Bill Bramowicz aka. Gates fajną przeglądarkę wrzucił mi do windy, a przecież schodami chodził nie będę. Pełen odwagi i obaw „podpakowałem” się środkami uspokajającymi oraz antywirusami i odpaliłem „łexplorera”. Mój „aemdek” nagle zasłabł i stracił ze dwa zera po dwójce i szóstce. Niezrażony i wciąż odurzony silnymi lekami antyhistaminowymi rozpocząłem krwawą walkę z wyskakującymi znienacka okienkami. Walka była długa i nie obyło się bez ofiar (zwichnąłem 2 palce i uderzyłem głową w parapet), ale udało się. Znalazłem się twarzą w okno z linkiem do ściągnięcia SS-NG. Już wyobrażałem sobie, jak te 512Kb/s będzie piszczeć. Włączyłem głośno muzykę, aby nikt w domu nie zadawał niepotrzebnych pytań. Kliknąłem szczura na linku, a tu mi biały ekran prosto w twarz! Ja chwytam za „flasz(kę)geta” i dalej nic. Zaczynam wypowiadać zaklęcia, staram się przypomnieć sobie to o sezamkach i nic!
Pytanie właściwie samo się nasuwa: Z kim z redakcji muszę się przespać, żeby ściągnąć SS-NG z netu?

Z poważaniem i rozwagą,
Ptasiek

Witaj Niestrudzony!

Twoja historia naprawdę jest wzruszająca, ale jednocześnie pełna grozy i tragizmu. Chcę się połączyć z Tobą w cierpieniu, ponieważ dzięki Neostradzie też nie mogę zassać zina z landzone.pff.pl (pozdrowienia dla TePsy). Jednak mirror powinien być Ci wybawieniem...czyżby też nie działał?? O nieszczęsna istoto, tak długo musiałeś czekać na upragnionego linka do SS-NG.
Oto on: http://www.ss-ng.com/ss-ng19.zip
Jeżeli nadal nie będziesz umiał go zassać, wypalę Ci płytkę ze wszystkimi numerami i wyśle prosto do domu.
Na archiwa musisz trochę poczekać, jeżeli zależy Ci na jakimś szczególnie, napisz na którym, a wrzucę go na inny serwer i podeślę linka.


Nie wiem, jak mam Ci dziękować, Mam siostrę na zbyciu, dorzucę parę gierek i ładny kubek, powinno wystarczyć jako zadośćuczynienie.
Wracając do ściągania, po kilku godzinach słodkiego snu, śniąc o pokonanych księżniczkach i uratowanych smokach, przebudziłem się w tej samej zaczarowanej krainie, w jakiej zasnąłem i natychmiast zabrałem się do dręczenia szczura. Tego dnia demony łączowe były słabsze niż zwykle i mimo usilnych starań śmierdzących goblinów z zamku Tepsy w krainie Monopoli i Pieniędzy Wyzyskiwania udało mi się zassać wszystkie numery SS-NG :D.
Podpisano potem i łzami: (po)Dzielny rycerz Ptasiek z Zaczarowanej Górki

Siema.

Dzięki. Co prawda siostry nie przysłałeś, ale jak będziesz miał jeszcze jakiś problem z zinem, to wiesz gdzie nas szukać.

Dawno nie miałem czasu posurfować sobie po netku ale w końcu nadeszły święta i sobie używam. Wpadłem na ss-ng.com i... szok! Aż łza się w oku kreci - wygląda to jak secret za starych, dobrych czasów. Miodzio. Dopisałem się do prenumeraty, żeby w ferworze walki ze szkolnictwem wyższym nie zapominać o lekturze. Tak trzymać! To rozkaz, żołnierzu :)

Świąteczne pozdrowienia przesyłam.

--
Pozdrawiam,
[nasteq]

Rozkaz przyjąłem! Co prawda nie wiem czy nie otrzymam kulki w łeb za umieszczenie listu bez zgody autora, ale co tam. Dzięki Ci za wazelinę, już dawno się tam w niej nie obsmarowałem. Trzymamy fason! A teraz DO BOJU! W tyłłłłłłłłł zwrot! Na przód marszzzzzzzzzz… czy coś takiego :]. Mam kategorię D, więc nie muszę znać komend wojskowych :]
Cześć!
Gratuluje udanego wydania! Trzymajcie tak dalej! :D
Pozdrawiam
Rybar

Cześć,
jak w tytule maila. byliście, jesteście i będziecie moim najlepszym czasopismem o grach, mam wszystkie numery SS w wersji papierowej. Szkoda ze zmienił się w dużej części skład redakcji. Kocham patrzeć na tą czerwoniutką okładkę i info na niej( ta vlepka-jak zwal tak zwal). Pamiętam jak dziś ,na okładce jednego numeru było info "zdrapka" ,eh nabrałem się i zrobiłem dziurę w ss, zreszta wszyscy moi kumple mieli dziury lub zadrapania w tym miejscu. brak mi słów, cieszę się że znalazłem was w sieci. dziwne ze w historii jest mowa ze zaczęliście od 2002 bo już rok temu miałem stałkę i nie było was tak naprawdę w sieci, byliście ale tylko fikcyjnie, nie działały żadne linki itp. cieszę się że nastąpiła reanimacja gdybym mógł to bym wszystkich was po kolei uścisnął. proponuje zrobić numer (np 25 czy 50) o ludziach z SS, którzy kiedyś tworzyli ten magazyn, co u nich słychać (u np Gulash), to by było super. jeszcze raz wielkie dziex za to ze jesteście. dziex dziex dziex dziex. P.S już jestem zapisany na comiesięczny przegląd...
--
Pozdrawiam
Piotr Mieczkowski

O ludziach, którzy tworzyli SS’a, to Ty jeszcze przeczytasz na SIKRETII (niech ją tylko znów dorwę wszyscy swoje łapki :]). Skrótowo, mogę powiedzieć że Gulash i Banan siedzą w NEO PLUS, a reszcie moich idoli długo by gadać, chociaż kilku z nich, dzięki SS-NG, już przewinęło się przez moją skrzynkę. No jak wszyscy ładnie garną się do prenumeraty! A czy ty czytelniku, spełniłeś już swój obywatelski obowiązek?

A oto mail, który vice naczelny dostał w związku z pewnym zdaniem w recenzji KOSTUCHY w poprzednim numerze:

10 powodów,dla których konsola jest lepsza od peceta:

1. Gry na konsole się nie zawieszają
2. Duży telewizor gwarantuje więcej dynamiki niż mały monitor
3. W konsolach nie trzeba formatować/defragmentować/czyścić twardego dysku
4. Nie trzeba DirectX i karty graficznej
5. Na konsolach nie trzeba instalować odpowiednich sterowników
6. Konsole "starzeją" się wolniej niż pc-ty
7. Na konsolach nikt się włamie podczas pobytu na I-necie
8. Konsole nie generują konfliktów sprzętowych
9. Konsola jest tańsza niż PC
10. Gry konsolowe mają "duszę"
11. Konsole nie zajmują objętości bagażnika "małego" Fiata, można je zabrać w plecak, pójść do kumpla lub rodzica
12. Piszę to nie bez powodu.Oprócz Playstation,do pracy i nauki używam peceta. Jednak jeśli ma się na nim grać, to szlag mnie trafia. Instalacja, konfiguracja, patche, szmery, bajery, duperele, konflikty, tuż to się odechciewa grać. A konsola? Wkładam płytkę,piwo i pad w łapy i już. O nic się nie martwię.
Talko

Emill:
1. Jeśli przyjąć, ze stare komputery 8-bitowe, takie jak Commodore czy Atari, były pierwszymi konsolami (w końcu podpinano je do TV), to na nich gry potrafiły się "wiuchnąć" równie często, jak obecne gry na PC. Moją zmorą w tym temacie był "3D Snooker", żadnej partii nie można było rozegrać do końca.
2. Hm, a jakiż to problem podpiąć TV do wyjścia telewizyjnego w karcie graficznej?
3. ...chyba, że się takowy do tejże konsoli podepnie, co ostatnio dzieje się coraz częściej, wogóle producenci konsol jakby coraz bardziej starali się upodobnić je do komputerów - twarde dyski, klawiatury itp.
4. Jakiś układ graficzny w konsolce jest, a ze nie trzeba go co kilka lat zmieniać... ale za to trzeba zmieniać cala konsolkę. A od czasu, gdy do konsol wkroczył Microsztyft, to i za DirectX'a nie byłbym taki pewny, nigdy nic nie wiadomo, co strzeli do głowy Gates'owi
5. Na kompie z WinXP zostało ich bardzo mało, pewnie wkrótce juz wogóle nie będzie trzeba ich instalować.
6. Mój komp ma 5 lat, nadal można na nim pograć i to nie tylko w starocie.
7. Na kompie tez, wystarczy firewall i alternatywna przeglądarka, zamiast IE.
8. Ale generują konfilkty w rodzinie, jeśli jest tylko jeden TV, a w nim właśnie leci mecz, lub ulubiony serial mamy.
9. Nowy komp to wydatek rzędu 3000 PLN, konsola - ok. 5000 (tyle kosztował nowy PS2), potem w kompie co kilka lat modernizacja, na którą wydamy ok. 1000 PLN, a konsoli zmodernizować sie nie da, a więc co kilka lat wydajemy równowartość niemal dwóch dobrych komputerów.
10. A o tym pozwolisz, ze napisze w p. 11.
11. A laptop? Nawet nie trzeba się martwić o TV, można wyjechac w zupelną dzicz i grac.
12. A no właśnie - i tu przechodzimy do sprawy klimatu. Konsola to sprzęt "na pół godziny". Ot, włączysz, pograsz, wyłączysz, zapomnisz. Dlatego nie uznaje "klimatu" w grach konsolowych, nie wciągną mnie one tak, jak dobra przygodówka czy sportówka na PC, gdzie zasiądę przed nim wieczorem jednego dnia, a odejdę od niego rankiem następnego. To bardziej można porównać do jakiejs gry logicznej albo zręcznościowej na PC (Icy Tower dla przykładu), w którą można popykać 10 minut, dla odprężenia przed zrobieniem lekcji, ale na dłuższe posiedzenie... to nie to. Wyjątkiem mogą być tylko jRPG'i, ale to charakterystyczne produkty i tez nie każdego przyciągną, więc...
PS. Do niektórych z podanych tu argumentów należy oczywiście podchodzić z przymrużeniem oka. ;)


Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   41