15     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Breed



Marek "Markinson" Napierała


Jak napiszę, że Ziemię po raz kolejny zaatakowali kosmici, to część z Was zapewne nawet nie będzie chciała czytać dalej tego tekstu (no chyba, że mam jakichś fanów;) ). Niestety znowu spośród całego ogromu planet we wszechświecie kosmici upodobali sobie akurat naszą, nieco już „zużytą” Ziemię. No i akurat tak się składa, że istnieje tylko jedna osoba mogąca przywrócić wolność, ład i porządek na naszej ukochanej planecie, Ty...



PRZYCZAJONY ZIEMIANIN UKRYTY KOSMITA
W czasach kiedy nas już nie będzie, chyba, że przeczytamy jutro w gazetach iż wynaleziono pigułkę nieśmiertelności, lub jedząc płatki na śniadanie nagle zobaczymy na niebie czterech jeźdźców apokalipsy, zaczęła się kampania kolonialna Ziemian na resztę wszechświata. Nic dziwnego - tyle wieków na jednej małej planetce może zacząć nudzić... Kampania szła całkiem nieźle, gdy około roku 2600 na jedną z planet najechali obcy, istoty które nazwano BREED. Istoty te zachowaniem przypominały dresiarzy lub innych typków tego rodzaju – brak inteligencji nadrabiały liczebnością. Jak powszechnie we wszechświecie wiadomo, Ziemianie nie dadzą sobie w kaszę dmuchać i natychmiast wysłali oddziały w celu obrony swojej kolonii położone w sąsiedztwie systemu gwiezdnego Besalius. United Space Corps ruszyli do boju. Walka trwała długo i zakończyła się zwycięstwem „naszych”. Ziemianie ponieśli w tej bitwie duże straty, pozostali przy życiu żołnierze powrócili jedynym sprawnym statkiem na rodzimą planetę. I tu wielkie zaskoczenie. Wszyscy już wiecie o co chodzi..

Leżeć!

Tak, tak Ziemia została najechana przez wroga i była już właściwie pod pełną jego kontrolą. Czyli BREED jednak nie okazali się kosmicznymi dresiarzami. Wręcz przeciwnie, atak na kolonie był strategicznym posunięciem, które miało odwrócić uwagę Ziemian od tej „najważniejszej” planety. Nie wiem czy ludzie w tych czasach nie posiadali łączności między Ziemią a koloniami, lub byli aż tak głupi żeby wysłać wszelkie dostępne oddziały w celu obrony jednej, bądź co bądź, pewnie mało ważnej planety???

Zejdź mi z drogi jak nie chcesz oberwać!

KOLEJNY CUD...
Nie dziwi, że producent zapowiada grę jako przełom w dziedzinie strzelanin widzianych z perspektywy pierwszej osoby. Ma ona oferować obszerny arsenał: karabiny, strzelby snajperskie, shotguny, wyrzutnie granatów, wyrzutnie rakiet, miotacze plazmy, słowem wszystko to co znamy z innych kosmicznych strzelanin. Ciekawym rozwiązaniem może być duża liczba pojazdów: myśliwce bojowe, czołgi, jeepy (lub jak kto woli dżipy), oraz możliwość kradzieży pojazdów należących do BREED. Gra ma oferować 18 gotujących krew w żyłach misji, w rozległych lokacjach zarówno na łonie przyrody jak i wewnątrz budynków. Lokacje mają cechować się dużą interaktywność.
Dostępny będzie również tryb multiplayer, a w nim takie tryby walki jak: Deathmatch, Team Deathmatch, Assault Mode, możliwość gry w sieci ma mieć jednocześnie 32 graczy.
Udogodnieniem ma być możliwość komunikacji radiowej ze sprzymierzonymi oddziałami. Interfejs zapowiadany jest jako niezwykle intuicyjny, ma być on taki sam dla każdego pojazdu co pozwoli maksymalnie skupić się na grze.

Ładne to nowe wdzianko, nie powiem

SPRAWY TECHNICZNE
Gra będzie opierała się na silniku o nazwie Mercury. Silnik ten pozwoli na tworzenie wstawek filmowych w czasie rzeczywistym. Mgła ma być tylko pieknym efektem a nie środkiem mającym na celu ukrycie sztucznych odległości, tworzącym złudne wrażenie rozległości terenu. Ponadto będziemy mieli okazję obserwować realistyczne oświetlenie zależne od pory dnia oraz dynamiczne cienie. Specalne możliwosci graficzne tworzonego od podstaw silnika będą ponadto oferowały bardzo realistyczne refleksy promieni słonecznych w falującej wodzie. Warunki atmosferyczne mają być również zróżnicowane. Oprócz wspomnianej już mgły zobazcymy też różne stopnie zachmurzenia, deszcz, burzę, śnieg, silne zawieje. Silnik ponadto pozwoli obserwować grę z perspektywy pierwszej lub trzeciej osoby. W grze pojawić ma się też pewien element startegii. Będziesz dowodził wspomnianym wcześniej jedynym ocalałym statkiem bojowym o nazwie Darwin. Przed niektórymi misjami będziesz musiał zdecydowac jakimi pojazdami go załadować, które poazdy będą niezbędne do pomyślnego ukończenia danej misji. Później sam będziesz decydował kiedy i w jaki sposób użyć zgromadzone jednostki.

Ciekawe, jak wytrzymała jest ta plexi... sprawdzimy?

Misje mają być rozsiane po całej Ziemi. Zależnie od lokacji rodzaje krajobrazu mają znacznie się od siebie różnić. Misje mają się dzielić na trzy zasadnicze typy: obronne, atakuące lub mące na celu zebranie jakichś obiektów. To rozwiązanie ma zmusić gracza do stosowania różnych startegii i stylów gry. Będziemy mieli okazję rozegrać misje na orbicie okołoziemskiej np. broniąc Darwina przy pomocy statku bojowego lub wieżyczki obronnej.

KTÓRY TO JUŻ RAZ
Zapowiedzi jak zwykle obiecują wiele i zaostrzają apetyt. Zwłaszca moim zdaniem zróżnicowane pojazdy oraz efekty pogodowe. Jak widać ze screenów gra klimatem przypomina mające ukazać się niedługo HALO. Jak zwykle po ukazaniu się gry skonfrontuję zapowiedź z realiami i nie omieszkam opisać Wam moich wrażeń.


15     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Breed