Z ziemi tajwańskiej do amerykańskiej
Tytuł ten jest już znany w Tajwanie (czyli swojej ojczyźnie), a teraz poznają go Amerykanie i pozostałe narody. Gra, która została osadzona w jakimś orientalnym kraju - najprawdopodobniej samym Tajwanie, gdzieś w czasach średniowiecznych, to bijatyka, w której przeciwnicy spotykają się ze sobą na specjalnej arenie.

Magia&Miecz - zabójcze kombo

Maksymalnie może ze sobą walczyć 16 graczy. W porównaniu do wersji tajwańskiej, obecnie wypuszczana edycja będzie miała podrasowaną grafikę, z postaciami o nieco zmienionym wyglądzie, tak by gracze na ich widok nie dostali niestrawności. Co to dokładnie oznacza jeszcze nie wiadomo, ale już na zaprezentowanym na targach 10-minutowym demie na X-Box`a można było zobaczyć tekstury lepszej jakości, ładniejsze oświetlenie oraz poprawione modele postaci... a także pewną bardzo dobrze wyglądającą awanturnicę, siekącą i krojącą wrogów. Ponieważ, jak już wspomniałem, wersja na rynki zachodnie jest gotowa w 10%, to cała promocja na targach skupiła się wokół istniejącej, azjatyckiej wersji.

Dwoje rycerzy w miłosnym uniesieniu

Kopanie, cięcie, siekanie...
Na 20 różnych arenach gracze mogą walczyć z całą gamą postaci i za pomocą najróżniejszych narzędzi mordu. Walka ma przypominać styl tej, którą mogliśmy zobaczyć m.in. w filmie "Przyczajony Tygrys, ukryty Smok". Zawodnicy mają umiejętność biegania po murach otaczających arenę, wspinania się na wyższe poziomy, biegania po dachach oraz wykorzystywania rozrzuconych na placu boju przedmiotów w walce wręcz.

Tak jak w tradycyjnych shooter`ach, wybór postaci jaką będziemy kierować jest bez znaczenia, liczy się przede wszystkim broń. W zależności od tego, czy użyjemy miecza, czy toporu, czy jeszcze czegoś innego, można wykonać różne ciosy - począwszy od cięć i uderzeń po wysłanie przeciwnika w powietrze.

O, tak masz go przeciąć, widzisz?

Dodatki
Przedmioty są rozrzucone po całej powierzchni wszystkich poziomów, dzięki czemu walczący mogą uzupełniać poziom zdrowia, pancerze, czy bonusy takie jak niewidzialność, przyspieszenie i power-upy do broni, powodujące większe obrażenia. Poza tym, w grze użyto wskaźnika o nazwie "agresjometr", który zapełnia się za każdym razem, gdy kierowana przez nas postać oberwie. Gdy się zapełni, można użyć specjalnej kombinacji klawiszy, po to by spowodować ogromne obrażenia przeciwnika albo powalić na ziemię wszystkich wokoło, i uciec w spokoju regenerując siły.

Matrix w średniowieczu

Te specjale w zależności od aktualnie posiadanej broni mogą powodować różne efekty, różne obrażenia i wymagają innych kombinacji klawiszy, wymuszając tym samym podejmowanie szybkich decyzji w ferworze walki i ucząc zręczności :P. Przypominają się czasy MORTALA i VF. Jeśli chodzi o tryby gry, to znajdziemy pośród nich CTF, Conquest i "Ochroń VIP-a".